Media z upodobaniem straszą nas nowym zagrożeniem, jakim rzekomo jest „cyberterroryzm”, prześcigając się przy tym w wymyślaniu najprzeróżniejszych scenariuszy. W większości z nich żądny krwi terrorysta siedząc przed komputerem na drugim końcu świata dokonuje wielkich zniszczeń wywołując tym samym przerażenie bogu ducha winnych obywateli. Często spotykane scenariusze to wstrzymanie dostaw prądu, a nawet skierowanie dwóch samolotów pasażerskich na kurs kolizyjny. Na ile są one realne?
Mobile’owy chaos – case study
„Nie doceniasz rzeczy dopóki ich nie stracisz”. Mobile sprawił, że przypomniałem sobie, dlaczego uwielbiam Microsoft Office i w ogóle obecne w desktopowym oprogramowaniu standardy.
Astroturfing – malowana trawa
Czytasz jakieś forum i twoje podejrzenia wzbudził internauta zachwalający produkt firmy X? Może masz właśnie do czynienia z astroturfingiem.
(Tekst ten napisałem i opublikowałem w 2007 roku. Nie pamiętam po co i dlaczego. W międzyczasie zniknął z internetów. Dzisiaj, przy okazji wpisu Vagli zorientowałem się, że w artykule o astroturfingu w Wikipedii jest odnośnik do mojego artykułu, który linkuje w próżnię. Wrzucam zatem tekst ponownie – dla potomności)Continue reading →
Fejs-art
Parę dni temu, sfrustrowany ciągle tymi samymi dyskusjami z techno-netokratami, którzy zmieniają świat każdego dnia (w swoich firmach), a nie potrafią wyobrazić sobie zmiany społeczno-politycznej, ułożyłem wierszyk. Czymże byłoby jednak dzieło bez odbiorców?Continue reading →
20 pieprzonych minut. Czy warto?
Wydarzenia ostatnich dni dostarczyły cały arsenał argumentów wszystkim tym, którzy z pesymizmem patrzą na to, jak social media wpływają na komunikację i społeczeństwo. W ramach wstępu zacznę od tematu zajawionego w poprzednim wpisie – śmierci Osamy ben Ladena.
Michael Arrington – tango down. Czyli jak dziennikarstwo iteracyjne pożarło własnego ojca
„Getting it right is expensive, getting it first is cheap” miał powiedzieć Michael Arrington w 2009 roku tłumacząc dlaczego dziennikarstwo iteracyjne/ dziennikarstwo-proces/dziennikarstwo beta jest lepsze od tradycyjnego dziennikarstwa. W ostatnich dniach sam stał się obiektem skandalu, a jego przypadek to doskonałe case study zjawiska, które promował.
1 kwietnia Gawker opisał jak Jenn Allen, bizneswoman z Doliny Krzemowej, oskarżyła Arringtona o znęcanie się (później także o gwałt). Szybko posypały się kolejne oskarżenia innych osób.
Czy jesteśmy skazani na bullshit?
TL;DR: Jako społeczeństwo mamy przesrane. Wszystko przez blogerów. I social media.
Nie wierzyłem, że kiedykolwiek do tego dojdzie. Zgadzam się z Erykiem Mistewiczem.
Nigdy dotąd media (nie tylko w Polsce) nie były tak słabe, pogodzone z tym, że otrzymują materiały gotowe do publikacji. Nigdy dotąd aktorzy zdarzeń nie tworzyli własnych kanałów komunikacji, omijając tradycyjne media. I nigdy dotąd dziennikarze tak wyraziście nie tracili zdolności opowiadania dobrych historii, które to zadanie przejmują na dobre z ich rąk PR-owcy i marketerzy. Rządzą porywające historie i potrafiący opowiedzieć je ludzie.
Najlepsze kampanie PR 2012
Pewnie nie raz zdarzyło wam się, że pochłaniając kolejne książki/artykuły/wideo/itp. dostrzegaliście kawałki stopniowo układające się w coraz wyraźniejszy obraz. Ten tekst złożony jest właśnie z takich kawałków, na które ostatnio trafiłem. Hint: finalny obraz jest przygnębiający.Continue reading →
Psychologia trolla – infografika
Naukowcy badają trolle! Claire Hardaker przeanalizowała trwające 9 lat dyskusje na pewnym forum internetowym i opisała kilka mechanizmów kierujących działaniami trolli. Interesujące jest to, jak wyjaśnia naruszające normy zachowania osób, które nie są anonimowe (miałem z tym zagwozdkę od czasu prac nad prezentacją i wpisem o internetowym linczu) – kluczowe znaczenie ma tutaj brak fizycznego kontaktu, co powoduje ignorowanie autorytetu wynikającego z pozycji społecznej/zawodowej/itd. trollowanego. Dodatkowo korzystanie z sieci nadal wywołuje wrażenie, że „to nie jest normalna rozmowa/pyskówka, to tylko zabawa”. A skoro to zabawa, to można pozwolić sobie na więcej niż w trakcie rozmowy w 4 oczy.Continue reading →
„Cyberpunk 2077” będzie najważniejszą grą w historii (dla mnie)
(polecam czytać wpis słuchając: DJ Shadow „Fixed income”)
Z całych sił walczę, aby nie poddać się całkowicie hype’owi związanemu z powstawaniem gry „Cyberpunk 2077”. Walczę i przegrywam. Przegrywam, bo już teraz wiem, że będzie to najważniejsza gra w moim życiu. Bo to nie będzie just another video game, ale dzieło kultury odnoszące się do nieprzebranej masy silnych osobistych doświadczeń.
W internecie nie wolno więcej
– Treści ukazujących się w internecie nie powinno się mierzyć inną miarą. To medium tak samo istotne, a nawet daleko bardziej niebezpieczne niż media tradycyjne, o znacznie większym zasięgu niż np. lokalna gazeta – uzasadnił wyrok sędzia Jarosław Matras.
Cały artykuł: wyborcza.pl